Czy największy kompleks leśny Wrocławia jest zagrożony? Mowa o Lesie Mokrzańskim, który nazywany jest zielonymi płucami stolicy Dolnego Śląska. Mieszkańcy są zmartwieni wycinką lasu na tym obszarze.
Robert Suligowski jest mieszkańcem Leśnicy. Las jest dla niego miejscem wypoczynku. Podkreśla, że wycinka Lasu Mokrzańskiego, która trwa jest nieetyczna, a las jest dla ludzi, a nie dla pilarzy.
- Po ogromnych wycinkach od strony Leśnicy, będą ogromne od strony Wilkszyna, tutaj Regionalne Lasy Państwowe zamierzają zrobić ogromny pozysk drewna. Przeprowadzić ją także, również w centralnej części lasu oraz od strony parkingu leśnego i pętli - mówi Robert Suligowski, komitet społeczny Ratujmy Las Mokrzański.
Las Mokrzański to naturalny filtr, który zabiera zanieczyszczenia, produkuje tlen, zatrzymuje wodę podczas suszy.
- Do momentu podjęcia konsultacji uważamy dalszą wycinkę lasu za moralnie bezprawną - dodaje Grzegorz Idziak, komitet społeczny Ratujmy Las Mokrzański.
Aktywiści stworzyli petycję w sprawie ratowania lasu, którą podpisało w ciągu kilkunastu godzin ponad cztery tysiące mieszkańców.
- Mamy złożony w dniu dzisiejszym apel do Rady Miasta o podjęcia konkretnej uchwały, która spowoduje to, że miasto Wrocław wejdzie w ten proces i podejmie decyzję, żeby przerwać wycinkę lasu - podkreśla Robert Suligowski, komitet społeczny Ratujmy Las Mokrzański.
- Każdy kawałek zieleni, każde drzewo jest na wagę złota i będziemy starali się zrobić wszystko, aby mieszkańcy Leśnicy mogli zachować las - mówi Jolanta Niezgodzka, Radna Rady Miejskiej Wrocławia.
Aktywiści i mieszkańcy Leśnicy zarzucają Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, to że odgórnie urządza las i nie słucha głosów społecznych, a to mieszkańcy chcą mieć realny wpływ na wygląd Lasu Mokrzańskiego.
- Lasy nie mogą ciągle mówić do nas językiem planu urządzenia lasu, to nie może być tak, że nadleśniczy będzie mówił kategoriami: ja mam tu SO-52 na wydzieleniu 194-F. Wyobrażacie sobie Państwo rozmowę w tym stylu? - pyta Grzegorz Idziak, komitet społeczny Ratujmy Las Mokrzański.
Mieszkańcy będą walczyć o zielone płuca Wrocławia.
- Jeżeli ten las dalej w takim stopniu będzie tak wycinany, to za 10 lat tu nic nie zostanie, a kolejny las zobaczymy w tym miejscu za 80 lat - dodaje Robert Suligowski, komitet społeczny Ratujmy Las Mokrzański.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz