Święta wielkanocne i dni wolne od pracy sprzyjają temu, żeby wybrać się na spacer. We Wrocławiu mamy wiele pięknych miejsc, gdzie możemy miło spędzić czas. Są to między innymi bulwary wzdłuż Odry. Jedną z najnowszych tego typu tras spacerowych są Bulwary Książęce na Księcia Witolda.
Pierwszy fragment Bulwarów Książęcych został otwarty rok temu. Możemy dostać się tam się od strony mostu Sikorskiego albo wchodząc przez bramę od strony ul. Księcia Witolda 34. Miejsce to ma swój urok, ponieważ oprócz nowych bloków wybudowanych przez developera, są tam także zabytkowe kamienice, które zostały przebudowane na budynki mieszkalne. Wśród nich zabytkowy budynek przy ul. Księcia Witolda 38-40, w którym kiedyś mieścił się Główny Urząd Celny. Bulwar został urządzony w nowoczesny sposób, nasadzono tutaj dużo zieleni i zamontowano ławeczki, na których można usiąść, odpocząć i podziwiać piękno Odry z widokiem na Stare Miasto.
- Te bulwary tak cyklicznie powstają od 2004 roku. Bulwar nazywany Bulwarem Książęcym jest najnowszych dziełem z ubiegłego roku i myślę, że na tym etapie zamknął układ historyczny. Ale wiemy, że będzie on kontynuowany dalej w kierunku Portu Miejskiego, który jest zabudowywany, jak również wzdłuż ul. Sikorskiego. Tak że bulwary dzisiaj cieszą się dużym zainteresowaniem - mówi Damian Kanclerski, przewodnik miejski po Wrocławiu, prezes Koła Przewodników Miejskich.
Powstanie tej trasy spacerowej sfinalizowało pewny ciąg komunikacyjny, który rozpoczyna się w układzie wysp historycznych i kończy się właśnie na Kępie Mieszczańskiej. Co ciekawe, jeśli chodzi o Kępę Mieszczańską, to dawniej był to przemysłowy teren Wrocławia, niedostępny dla zwykłych mieszkańców.
- Te rzeczy, które nie do końca były łatwe do uprawiania w mieście, gęsto wypełnionym domami, wynoszono właśnie poza miasto, poza obręb murów miejskich. Zdarzyło się tutaj tak we Wrocławiu, że tym najlepszym miejscem do uprawiania rzemiosł akurat okazała się być późniejsza Kępa Mieszczańska, która początkowo składała się z dwóch części, czyli Wyspy Młyńskiej i dodatkowo, to co się rozciągało dalej na zachód, co potem było zajęte przez koszary pruskie, a dzisiaj jest wielkim terenem inwestycji budowlanych - mówi prof. Rafał Eysymontt, Uniwersytet Wrocławski.
Zanim na Kępie Mieszczańskiej powstał kompleks apartamentowców, zostały tutaj przeprowadzone prace wykopaliskowe, w trakcie których znaleziono wiele elementów, które są świadkami dawnej historii tego miejsca.
- Znaleźliśmy mnóstwo kół młyńskich, a tutaj były młyny różne, między innymi papiernicze, zbożowe, oczywiście ogromny młyn wrocławski. Dodatkowo znaleźliśmy mnóstwo elementów drewnianych konstrukcyjnych, które były jednocześnie umocnieniem wyspy, a z drugiej strony pewnym elementem urządzeń fortyfikacyjnych. Wtedy zacząłem poszukiwać śladów tego w dawnej kartografii. Udało mi się określić, że te konstrukcje fortyfikacyjne pewnie powstały na początku XVII wieku - mówi prof. Rafał Eysymontt.
Część znalezionych elementów udało się umieścić w przestrzeni publicznej i tak powstała wystawa, która znajduje się przy ul. Księcia Witolda 11.
- Niekoniecznie musimy wchodzić do muzeum, idąc ulicami tego miasta lub wchodząc do wnętrza podwórzowego, możemy się przekonać, w jakie miejsce wchodzimy, co tutaj kiedyś znajdowało się. Tak że oprócz tych kół i kołów, mamy tutaj także fragmenty dawnej kartografii i taki skromny opis, który tutaj sporządziliśmy z kolegą Maciejem Krzywką, który by udowadniał, że te rzeczy, które tutaj są, to nie są śmieci, tylko to są prawdziwe zabytki związane z historią Wrocławia - mówi prof. Rafał Eysymontt, Uniwersytet Wrocławski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz