Droga Krajowa numer 8 jest ruchliwa na Dolnym Śląsku, to wiemy. Dlatego często wjazd na krajówkę z lokalnych dróg jest bardzo utrudniony. Rozwiązaniem może być rondo, które wkrótce powstanie przy wyjeździe, np. z Kobierzyc czy Pełczyc.
- Od kilku ładnych lat staramy się o to, żeby to skrzyżowanie było przebudowane - mówi Telewizji Echo24 wójt gminy Kobierzyce, Piotr Kopeć. - Borykamy się z tym problemem już ponad 20 lat. Były różne próby podejmowania rozwiązań - lewoskręty, światła. Niestety, właściciel drogi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad była notorycznie przeciwna tym działaniom - dodaje Wiesław Szwed, przewodniczący Rady Gminy Kobierzyce.
W końcu się udało, choć nie było łatwo
- W związku z tym, że "ósemka" ma być wybudowana w nowym korytarzu, jako S8, generalna dyrekcja informuje nas o tym, że nie może finansować rozwiązań tej komunikacyjnych. Troszeczkę się z tym nie zgadzamy, ponieważ historycznie było tak, że cała ósemka była przebudowywana i takich miejsc na terenie naszej gminy, ale też poza naszą gminą, jest kilka, gdzie w tą ósemkę finansowo ingerowano. Natomiast wiedząc o tym, że nie mamy co liczyć na duże wsparcie, postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce i na ostatniej sesji rady gminy przyjęliśmy zadanie od generalnej dyrekcji, czyli od Skarbu Państwa - dodaje wójt.
- Historyczne nie wiem, czy Państwo pamiętają, ale blisko 20 lat temu powstał pilotażowy program "Drogi zaufania, bezpieczna ósemka". W ramach tej przebudowy miała być poprawiona przede wszystkim ta trasa. Historycznie dokonano jeszcze przebudowy skrzyżowania w miejscowości Łagiewniki, Jordanów Śląski, kolejne miały być Kobierzyce. Niestety, w 2014 roku rozpoczęły się protesty mieszkańców związane z olbrzymim ruchem i nieszczęśliwymi wydatkami, jakie na tej drodze się zdarzały. To ta droga miała synonim "drogi śmierci". Wówczas została podjęta decyzja o budowie drogi krajowej w nowym śladzie, a przynajmniej w standardzie drogi "S" i Kobierzyce jako ostatnia miejscowość niestety zostały pominięte w rozbudowie - uznano, że skoro będzie nowa droga, to stary ślad już nie wymaga inwestycji - wyjaśnia Wiesław Szwed.
- Jak zrobią rondo to może możemy będzie lżej, bo będzie mniej samochodów, bo tu wyjeżdżają i stoją dosyć długo, trzeba postać 5 nawet do 10 minut jak się trafi, przeważnie w piątki, soboty i niedziele - mówi nam Kazimierz z Kobierzyc.
Ile rondo będzie nas kosztować?
- Mamy tutaj przykład przebudowy ronda w Magnicach. Koszty wówczas oscylowały w granicach 19 milionów. Tutaj będzie skrzyżowanie mniejsze, bo zakładamy, że to będzie jeden tor, a nie dwa, natomiast myślę, że przy cenach, które będą gdzieś mniej więcej za dwa lata, bo wtedy chyba zacznie się budowa, to myślę, że musimy liczyć się z kwotą około 10 milionów złotych - mówi przewodniczący rady.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz