22 mln zł pozyskane z funduszy europejskich były przeznaczone na budowę Dolnośląskiego Centrum Materiałów i Biomateriałów. Śledczy ujawnili nieprawidłowości przy budowie laboratoriów biotechnologicznych o wysokim stopniu hermetyczności (BSL 3 - w czterostopniowej, rosnącej skali) oraz laboratoriów farmaceutycznych mających działać zgodnie z systemem dobrej praktyki wytwarzania (GMP).
Sąd uniewinnił członków zarządu i kierowników projektu, w ramach którego powstały laboratoria za 22 mln zł w dawnym ośrodku badawczym EIT+ we Wrocławiu. Śledczy zarzucali im wyrządzenie szkody Skarbowi Państwa, ponieważ laboratoria miały wady i usterki techniczne, z powodu których nie mogły właściwie działać.
Zdaniem śledczych, laboratoria - z uwagi na liczne wady i usterki techniczne - nie mogły właściwie funkcjonować. Mimo to pieniądze z dotacji na budowę infrastruktury badawczej rozliczono. Dlatego prokurator oskarżył dwóch członków zarządu i dwie osoby kierujące projektem o wyrządzenie Skarbowi Państwa szkody wielkich rozmiarów.
"Ujawnione nieprawidłowości dotyczyły przede wszystkim wprowadzania Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w błąd oraz wyzyskania błędu przy rozliczeniu finansowania ze środków publicznych budowy infrastruktury badawczej, polegających na przekazaniu do Instytucji Finansującej nieprawdziwej informacji o pomyślnym zrealizowaniu inwestycji polegających na budowie powyższych laboratoriów w sytuacji, gdy faktycznie, z uwagi na liczne wady i usterki techniczne nie mogą one funkcjonować" - napisali śledczy.
Proces przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu trwał od 2020 roku i w czwartek sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych, a koszty procesu ma pokryć Skarb Państwa.
Sędzia Marcin Sosiński w ustnym uzasadnieniu podkreślił, że w działaniu oskarżonych brak jest cech przestępstwa. Dodał, że są pisemne dowody na to, że informowali o stanie laboratoriów i zwracali się o fundusze, które pozwoliłyby na usunięcie problemów w funkcjonowaniu.
- Wykonali wszystkie czynności, by doprowadzić do właściwego działania tych laboratoriów. W tej sprawie nie było żadnej szkody finansowej, nie potwierdził się też zarzut nieinformowania o problemach, czyli wprowadzenia w błąd jednostki finansującej budowę - powiedział sędzia Sosiński.
Koronnym argumentem, że nie było szkody jest dla sądu fakt, że następca EIT+, czyli jednostka badawcza Łukasiewicz PORT potwierdziła, że nie było szkody i wycofała się z procesu jako strona.
Wyrok nie jest prawomocny.(PAP)
ros/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz