Zamknij

Kleszcze w natarciu: jak się chronić przed rosnącym zagrożeniem?

Ewa Miedzwiecka Ewa Miedzwiecka 16:29, 29.07.2025 Aktualizacja: 16:14, 30.07.2025
Skomentuj

Kleszcze, choć ledwo widoczne i nie większe niż główka od szpilki, mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zarówno ludzi jak i zwierząt. Te niewielkie pajęczaki są nosicielami wielu groźnych chorób i mogą powodować długotrwałe powikłania. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić nawet do śmierci.

Od kilku lat w Polsce obserwuje się stale rosnącą liczbę zachorowań na choroby odkleszczowe. 

W głównej mierze jest to borelioza, natomiast również pojawiają się inne choroby przenoszone przez kleszcze, takie jak kleszczowe zapalenie mózgu czy anaplazmoza — tłumaczy lek. med. Katarzyna Furdyna, z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

Każda z tych chorób może stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia.

Najbardziej groźną jest kleszczowe zapalenie mózgu, natomiast borelioza jest przede wszystkim chorobą, która powoduje dużo różnych przykrych dolegliwości i powikłań chorobowych — podkreśla lek. med. Katarzyna Furdyna.

Nie tylko ludzie, ale również psy czy koty są narażone na choroby przenoszone przez kleszcze. 

Są bardzo niebezpieczne choroby, takie jak babesioza, anaplazmoza, erlichioza, borelioza, tego jest naprawdę mnóstwo. Babesia na przykład, jej powikłaniem jest często niestety tak zwana anemia autoimmunohemolityczna, która tu jest 50 na 50, czy pacjent z tego wyjdzie czy nie — informuje lek.wet. Karolina Kołaczyk, gabinet weterynaryjny "VITA-VET”.

Należy pamiętać, że miejsca, w których jesteśmy narażeni na kontakt z tymi pajęczakami to nie tylko lasy. 

Kleszcze tak naprawdę możemy spotkać i gdzieś możemy go złapać w parku miejskim, w naszym ogrodzie czy w ogródkach działkowych. Więc mitem jest to, że te kleszcze występują tylko w lesie — mówi Malwina Sokołowska,  rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu. 

One najczęściej lubią miejsca zaciszne, ciepłe i wilgotne, czyli pachy, pępek, pachwiny w głowie, gdzieś za uszami. Także tam trzeba po prostu siebie oglądać — dodaje lek. med. Katarzyna Furdyna, z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

Nie każdy kleszcz przenosi choroby i nie każde jego ugryzienie może być zagrożeniem. Jednak aby zminimalizować prawdopodobieństwo zachorowania na którąkolwiek z chorób odkleszczowych, zalecana jest przede wszystkim profilaktyka, zarówno ludzi jak i zwierząt. 

— Jest mnóstwo metod dobrych, żeby działać profilaktycznie, żeby właśnie zabezpieczyć zwierzęta, by je nie leczyć, po prostu działać profilaktycznie. Przez tabletki, po krople, po obrożę — wylicza lek. med. Katarzyna Furdyna.

Jeżeli wiemy, że będziemy chodzić po takim terenie, gdzie rzadko ktoś też przebywa i mamy większą szansę, żeby tego kleszcza złapać, załóżmy obuwie, na które założymy swoje spodnie, albo włóżmy spodnie do obuwia, wysoko skarpetkę, długi rękaw, tak żeby jak najbardziej zminimalizować możliwość wejścia tego kleszcza po prostu przez to ubranie na nasze ciało — podkreśla Malwina Sokołowska,  rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu. 

Każdy produkt ma swój określony czas działania. Są różne na przykład tabletki, one działają w kierunku kleszczy od 28 dni po 12 tygodni. Z kroplami jest dokładnie tak samo, są krople, które działają miesiąc, które działają trzy tygodnie. Najbardziej popularna obroża na ten moment na rynku, ona działa między 7-8 miesięcy — informuje lek.wet. Karolina Kołaczyk, gabinet weterynaryjny "VITA-VET”.

Prawdopodobieństwo zarażenia chorobą odkleszczową rośnie wraz z czasem żerowania kleszcza na organizmie. Dlatego w pierwszej kolejności należy go jak najszybciej usunąć oraz odkazić miejsca po ukąszeniu. 

Po takim ukłuciu przez jednego kleszcza należy siebie obserwować. Zwracać uwagę na to czy pojawiają się takie objawy jak na przykład gorączka, ból głowy, czy pojawia się przede wszystkim rumień w okolicy wkłucia. Rzadko borelioza bywa przyczyną hospitalizacji. Przez wiele lat liczba samej boreliozy jako takiej nie rośnie i to jest stała liczba pacjentów. Najczęściej pozostają pod opieką jeżeli chodzi o boreliozę stawową na przykład poradni chorób zakaźnych. Natomiast na oddziale absolutnie widzimy przez ostatnie lata wzrost liczby chorych na kleszczowe zapalenie mózgu — mówi  lek. med. Katarzyna Furdyna, z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

— Pamiętajmy o tym, że na boreliozę nie ma szczepionki. Jednak możemy się zabezpieczyć przed kleszczowym zapaleniem opon mózgowych. I tutaj tak jak wszyscy leśnicy, tak również Państwu proponuję, żeby zabezpieczać się, żeby się szczepić na to kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Ponieważ tylko w ten sposób możemy się zabezpieczyć przed tą chorobą — dodaje Malwina Sokołowska,  rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%