Wszystko jest już prawie gotowe. Dzięki temu, że w budynku przy ul. Ofiar Oświęcimskich, dzień i noc pracowało kilkudziesięciu pracowników, w każdej chwili mogą się tu wprowadzić uchodźcy zza granicy. Przede wszystkim są to młodzi - kilku i kilkunastoletni sportowcy, którzy przyjechali do Wrocławia tuż przed wybuchem wojny. Do nich przyjechały mamy z rodzeństwem. W sumie 200 osób znajdzie tutaj azyl i bezpieczny dom dzięki temu, że prywatni właściciele na rok użyczyli ten budynek.
- Najwięcej zostało nam sprzątania, ustawiania mebli w tej oto stołówce, brakuje nam jeszcze materacy, łóżek kilkudziesięciu, ale mamy nadzieję, że wszystko, czego nam brakuje zdążymy uzupełnić w ciągu najbliższych dni tak, aby jak najszybciej przeprowadzić potrzebujące osoby do tego miejsca - mówi Agnieszka Aleksandrowicz-Zdral, Fundacja "Zobacz mnie".
- Dzięki współpracy kilkudziesięciu wrocławskich przedsiębiorców, dzięki współpracy z Fundacją "Zobacz mnie" i wielu innych ludzi wykonana została niezwykła praca. Wydano już co prawda setki tysięcy złotych, ale mam nadzieję, że widać, jak duże przeobrażenie przeszło to miejsce. To miejsce docelowo przekształci się w Dom Ukraiński, w którym będzie mogło mieszkać ponad 200 osób, które musiały uciec z Ukrainy - mówi Paweł Czuma, redaktor naczelny Telewizji "Echo24".
- Wydaje się, że to jest taki trójkąt - miejsce pracy, poprawa warunków zamieszkiwania i kwestie edukacji dzieci lub opieki dla dzieci, w zależności od wieku. Tu mamy wszystko w jednym miejscu, przemyślane całościowo. Ktoś dobry, kto użycza ten budynek na najbliższy rok, ktoś, kto ma pieniądze i pomysł, Fundacja, zaangażowanie pracujących tu wcześniej Ukraińców i samoorganizacja pań z Ukrainy - mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
- Pamiętajmy, że będą tu głównie mamy z dziećmi, będą to dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, więc muszą mieć miejsce, gdzie będą mogły normalnie rozłożyć się z książkami i zeszytami, popracować, pouczyć się. Tym bardziej, że w tym miejscu będzie zorganizowany punkt przedszkolny i taka para-szkoła, w której dzieci będą mogły wyrównać swoją wiedzę, bo uciekają im kolejne tygodnie szkoły, a także uczyć się języka polskiego - mówi Paweł Czuma, redaktor naczelny Telewizji "Echo24".
- Potrzebujemy, żeby tu było przede wszystkim bezpiecznie, dlatego zatrudniamy pracowników w trzech pionach - administracyjnym, sprzątanie i wydawanie posiłków, będzie szkoła. Mamy w tej chwili 8 nauczycieli, którzy natychmiast mogą prowadzić lekcje. Doświadczeni, wspaniali nauczyciele, też uchodźcy z Ukrainy. To jest też ten pion opieki oraz treningi, bo to jest grupa sportowców. I my chcemy tym wszystkim ludziom zapłacić choćby minimalną pensję za ich ciężką pracę - mówi Agnieszka Aleksandrowicz-Zdral, Fundacja "Zobacz mnie".
- Specustawa mówi o dofinansowaniu tego typu punktów. Po drugie jest możliwość podpisywania umów z wolontariatem lub z organizacjami pozarządowymi i trzecie - będzie zwiększona subwencja oświatowa tam, gdzie gmina zorganizuje punkty opieki i nauki dla dzieci ukraińskich poza szkołami. Tu są możliwe co najmniej trzy drogi finansowania przez budżet państwa - mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz