Na nadchodzącej czwartkowej sesji rady miasta radni będą głosować nad zmianą rozliczania wywozu śmieci dla mieszkańców. Miasto jest zmuszone podnieść opłaty, bo ceny podnoszą prywatne firmy, które świadczą te usługi. Warto podkreślić jednak, że zgodnie z przepisali ani jedna złotówka z tych pieniędzy nie trafi do budżetu miejskiego.
Zmiany będą dotyczyć zarówno kwoty, jak i sposobu jej naliczania. Od marca 2023 roku za śmieci płacić będzie każdy mieszkaniec "od osoby" 41,24 zł miesięcznie za wywóz odpadów posegregowanych.
- W procedurach, które aktualnie trwają, widać, że odbiór odpadów na terenie Wrocławia wyceniony został przez prywatne firmy, które się tym zajmują znacznie wyżej niż to było dotychczas. Ponieważ ten system musi się bilansować, to wrocławianie zostaną przez te firmy za pośrednictwem miasta obciążeni znacznie wyższymi opłatami. Nie jest to problem wygenerowany przez radę miasta, ale rada miasta będzie musiał ten problem rozwiązać. Te pieniądze nie trafiają do budżetu miasta. One trafiają z kieszeni wrocławian do kieszeni prywatnych firm, które zajmują się przetwarzaniem odpadów na terenie naszego miasta - mówi Sergiusz Kmiecik, przewodniczący Rady Miejskiej we Wrocławiu.
- I trzeba powiedzieć o stawce za metr kwadratowy 1,20 groszy i nowy system, czyli system wyłącznie na osobę 41, 24 zł. Ta stawka jest pochodną cen, które miasto otrzymało od firm wywozowych, tych, które wywożą odpady. To oczywiście jest pochodna tego wszystkiego, co dzieje się z cenami paliw, energii. Wiadomo, że te wszystkie usługi kosztują więcej - mówi Marcin Urban, skarbnik Wrocławia.
- Ten system pozwoli nam również na taką solidarność mieszkańców, którzy mieszkają tutaj, płacą i którzy tak samo, niezależnie czy na tym mieszkaniu 50- paro metrowym, bo taka jest, można powiedzieć, przeciętna wielkość wrocławskiego mieszkania - jeżeli mieszkają w dwie osoby, płacą za dwie osoby, jeżeli mieszkają w sześć osób, płacą w zasadzie w obecnym systemie również tylko za dwie osoby. Czy jest uczciwy sąsiad do sąsiada? Wydaje mi się, że w duchu solidarności ,jeżeli ktoś produkuje trzy razy więcej odpadów, powinien jednak płacić od osoby, bo to osoby, jeszcze raz warto powtórzyć, produkują odpady - mówi Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia.
Miasto planuje również pomoc w postaci specjalnych działań osłonowych dla tych, których najbardziej dotkną te podwyżki.
- Duże rodziny w rozumieniu Karty Dużej Rodziny oraz osoby, które znajdują się w takim stwierdzonym kryzysie ekonomicznym, klienci MOPS przed tym, aby nie ponosili kosztów tej zmiany i tutaj dla dużych rodzin będzie to zwolnienie sięgające kilkudziesięciu procent. Ten próg jest ustalany dla osób, które są beneficjentami pomocy społecznej. Może być to nowe całkowite zwolnienie. Plus istnieje program ulg w trybie ordynacji podatkowej i każdy wrocławianin może w związku z przejściowymi jakimiś problemami zwrócić się o zwolnienie z części tego podatku, bo opłata za śmieci jest rodzajem podatku - mówi Sergiusz Kmiecik, przewodniczący Rady Miejskiej we Wrocławiu.
- System z założenia musi się bilansować. Te środki nie finansują żadnych innych zadań w budżecie miasta. One muszą wystarczyć i ani złotówki więcej nie możemy wydać na ten system. Ale one muszą wystarczyć na wywóz śmieci. Więc to jest tak naprawdę transfer środków, które my musimy pobrać od mieszkańców i przekazać firmom wywozowym, które oferują po takiej cenie ten wywóz śmieci - mówi Marcin Urban, skarbnik Wrocławia.
Obecna umowa na wywóz śmieci obowiązuje do końca roku. Nowy przetarg ma zostać ogłoszony 20 stycznia, ale odbiór odpadów jest zabezpieczony.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz
odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest
równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś,
że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku
Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz