-Tych czynów to jest zgwałcenia i zabójstwa z zamiarem ewentualnym, w żaden sposób nie można rozgraniczyć– mówił sędzia Marek Poteralski.
Sąd w uzasadnieniu oczytał, że czyn dokonany przez sprawców nie był jedynie gwałtem. Pozostawienie Małgosi rozebranej i pijanej co wynikało z zeznań świadków, spowodowało w mroźną noc jej szybkie wychłodzenie.
–Jednoznacznie świadczy o tym, że oskarżeni przewidując, że może zdarzyć się najgorsze mieli to w obojętności- stwierdził Poteralski.
Proces oskarżonych Ireneusza M i Norberta Basiury trwał od maja 2019 r. W trakcie rozprawy ponownie przesłuchano świadków, ale jak sąd zaznacza w odczycie uzasadnienia pod uwagę wzięto przede wszystkim zeznania tuż po zbrodni, które wg. Sądu były wiarygodne.
Marek Poteralski w uzasadnieniu odczytał fragmenty zeznań świadków, z których jasno wynika, że słyszano głosy wołające mamo! Mamo! Z miejsca, w którym znaleziono później Małgosię.
–Są to w ocenie sądu bardzo ważne zeznania świadka– dodaje Poteralski.
Poza zeznaniami świadków sąd uwzględnił badania z materiału genetycznego nasienia oraz krwi znalezionego na odzieży pokrzywdzonej. Wyjaśniono, że w latach 90 nie było możliwości przeprowadzenia takiego badania. Natomiast odcisk zębów pozostawionych na ciele Małgosi stwierdzono za niewiarygodny dowód.
–Z uzębienia można uznać dowód jedynie w zakresie identyfikacji zwłok– wyjaśnia Poteralski.
Dodaje, że w latach 90 nie było możliwości znalezienia śladów nasienia, natomiast teraz są możliwości do wykrycia nawet najmniejszych śladów, z których można przeprowadzić badania.
Na rozprawie, jako oskarżyciele posiłkowi pojawili się rodzice Małgosi, którzy po raz kolejny muszą przeżywać tragedię, która spotkała ich przeszło 20 lat temu.
Norbert Basiura odpowiadający z wolnej stopy został aresztowany po odczytaniu wyroku, który jest nieprawomocny. Natomiast Ireneusz M. Przebywał w areszcie w związku z innymi przestępstwami na tle seksualnym.