Historia Zaduszek sięga czasów przedchrześcijańskich, kiedy to uroczystość ku czci zmarłych organizowali jesienią Celtowie, Germanie i Słowianie. Tradycja Kościoła katolickiego rozpoczyna się natomiast w X wieku. Wtedy również pojawiły się pierwsze wzmianki dotyczące dnia 2 listopada.
— Fundamentem tego święta jest przekonanie, że życie ludzkie zmienia się, ale się nie kończy. Nie jest to kropka w naszym życiu, która kończy wszystko co się działo, tylko jest pewnym przecinkiem. To też przekonanie, że ci ludzie, którzy odchodzą z tego świata żyją, możemy mieć z nimi kontakt, a w związku z tym – może potrzebują naszej pomocy w osiągnięciu zbawienia — opowiada ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.
Według Kościoła katolickiego, aby ulżyć cierpieniom zmarłych, istnieje konieczność modlitwy za nich. Dzięki temu znajdujące się w czyśćcu dusze mogą osiągnąć zbawienie i trafić do nieba.
— Ta świadomość, że warto modlić się za zmarłych pojawiła się już w Starym Testamencie, gdzie mamy wyraźne wzmianki, że dusze zmarłych są w rękach Boga, a ludzie odchodzący z tego świata – żyją. Wprost też jest napisane, że modlitwa za zmarłych jest zbawienna nie tylko dla tych, którzy odeszli, ale też dla tych, którzy żyją — dodaje ks. Rafał Kowalski.
Zarówno 1.11, jak i 2.11 zgodnie z tradycją odwiedzamy groby najbliższych. W Dzień Wszystkich Świętych modlimy się jednak za te osoby, które zostały już ogłoszone świętymi i których dusze są w niebie. W Zaduszki natomiast wspominamy i modlimy się za tych, którzy do nieba jeszcze nie trafili.
— Dzień Zaduszny to dzień, w którym przychodzimy na cmentarze, kładziemy kwiaty, zapalamy znicze i modlimy się za dusze zmarłych bliskich. My też odprawiamy msze za naszych wiernych, którzy są właśnie pochowani na cmentarzach — mówi ks. Jan Pankała z Parafii p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego.
W tym roku, ze względu na pandemię koronawirusa, rząd zdecydował się zamknąć cmentarze. Jednak, jak twierdzi ksiądz Rafał Kowalski – za bliskich możemy pomodlić się również w domach. Tego dnia liczy się przede wszystkim pamięć.