Zamknij

TAJEMNICE budynku komendy wojewódzkiej we WROCŁAWIU

09:15, 10.04.2025 Aktualizacja: 18:28, 18.04.2025
Skomentuj (Fot. Echo24) (Fot. Echo24)

Zaglądamy tam, gdzie niektórzy nie mają możliwości. Telewizja Echo24 odwiedziła zabytkowy budynek Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Naszym przewodnikiem był nadkomisarz Arkadiusz Majcherek, naczelnik wydziału prezydialnego, który pokazał nam miejsca, które na co dzień nie są dostępne.

Budynek Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu to ponad 100 tysięcy metrów sześciennych powierzchni użytkowej wykorzystywanej służbowo na co dzień przez dolnośląskich policjantów. Prezydium Policji zostało zbudowane specjalnie według wymogów i dokumentacji ówczesnego państwa pruskiego na potrzeby Prezydium Policji we Wrocławiu. Już wtedy konstruktorzy tego budynku dostosowali jego kształt i jego rozwiązania architektoniczne i funkcjonalne do potrzeb realizacji zadań przez policję.

Budynek miał bardzo wiele ciekawych rozwiązań, nowoczesnych jak na tamten czas, czyli między innymi automatyczny system ochrony przeciwpożarowej, mieszkanie Prezydenta Policji, ponad 120 metrów kwadratowych, prywatnego takiego apartamentu pana prezydenta, kilka wind i według normatywu, który był wtedy rozpisany w państwie pruskim, w zależności od rangi, jaką dana osoba zajmowała w administracji policyjnej, przysługiwały jej pomieszczania z jednym oknem, z podwójnymi oknami, z gabinetami. Całość budynku była od początku przemyślana, z góry zaprojektowana i wybudowana na potrzeby policji. 

Wrażenie na odwiedzających robi hol komendy. Tam także wyjątkowe eksponaty. - Jesteśmy w holu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, czyli najbardziej reprezentacyjnym miejscu tego budynku. Praktycznie w tej formie funkcjonują od 1928 roku, niezmienione. Widać tutaj kunszt budowniczych i wykonawców tego budynku. Obok mnie znajduje się tutaj motocykl ruchu drogowego. Jego historia jest również bardzo wyjątkowa. Brał udział w zabezpieczeniu wizyty apostolskiej Jana Pawła II w 1997 roku. Został zrekonstruowany jako specyficzną, taką egzotyczną można powiedzieć. Wyjątkowy charakter tego motocyklu świadczy o tym, że posiadał sygnały uprzywilejowania z lat 90-tych z Policji Austriackiej. Był to wyjątek, ponieważ te motocykle oczywiście w tamtych czasach jeszcze nie były one w ten sposób wyposażone. Jest zupełnie funkcjonalny.

Kolejnym przystankiem była Izba Pamięci. Tam też dużo skarbów i pamiątek. - W Izbie Pamięci mamy wyjątkową kolekcję artefaktów, dokumentów, które dokumentują służbę nadkomisarza Policji Państwowej Piotra Jurczaka. Prywatnie ojca pani Hanny Gucwińskiej, czyli osoby bardzo wybitnej wrocławianki związanej z naszą regionem, z naszym miastem. I tutaj mamy możliwość zapoznania się z tym wyjątkowym człowiekiem, funkcjonariuszem Policji. Można powiedzieć, którego życiorys był takim emblematycznym przykładem życiorysu przedwojennego oficera, związanego z tą służbą czy w Wojsku Polskim, czy w Policji Państwowej przez całe życie ofiary zbrodni katyńskiej. Czyli takiego, można powiedzieć, życiorysu przedwojennego oficera. W Izbie Pamięci także wystawa, która pokazuje pracę kobiet w Policji. W tym roku Polska Policja celebruje setną rocznicę kobiet w Policji. Jest to wyjątkowa rocznica. Byliśmy wtedy pionierami służby kobiet w Policji. Drugą policją w Europie, która rozpoczęła tworzenie takich struktur wyjątkowych, bardzo elitarnych, o bardzo ciekawej historii. Wyjątkowych kobiet, które zmieniły historię Polski.

W budynku komendy jest także specjalne miejsce poświęcone funkcjonariuszom. - Jesteśmy w takim naszym wewnętrznym miejscu pamięci. Miejscu, które łączy dwa światy. Świat przedwojennej Policji II Rzeczypospolitej i świat funkcjonariuszy Policji Współczesnej, takiego Dolnośląskiego Garnizonu Policji. Na tablicach, które mamy tutaj po prawej stronie, znajdują się tabliczki epitafijne przedwojennych funkcjonariuszy Policji Państwowej, które zostały ufundowane przez ich następców, przez dzieci i wnuków przedwojennych polskich policjantów, którzy w większości służyli na kresach ówczesnej II Rzeczypospolitej Polskiej i po 1945 roku osiedli i żyli na Dolnym Śląsku. Osoby te były zrzeszone w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Rodzina Policyjna 1939 roku, oddział we Wrocławiu. Jest to stowarzyszenie, które kultywuje i czci pamięć o funkcjonariuszach przedwojennej Policji Państwowej. Natomiast po mojej lewej stronie znajduje się tablica pamięci funkcjonariuszy, którzy polegli na służbie na terenie Garnizonu Dolnośląskiego po 1989 roku. Gmach nie przypomina nowoczesnych komisariatów, widać to na każdym kroku, a idąc schodami można było dojść do mieszkania.

Znajdujemy się na jednej z klatek schodowych Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, czyli ówczesnego Prezydium Policji w Breslau. Ta klatka schodowa prowadziła do gabinetu Prezydenta Policji. Była dedykowana indywidualnie jemu, ponieważ Prezydent Policji nad swoim gabinetem służbowym posiadał ponad 120-metrowy gabinet, prywatne mieszkania, apartament, ponieważ jak gdyby regułą w ówczesnych czasach było, że wyższy urzędnik państwowy, jakim niewątpliwie był Prezydent Policji w Breslau, mieszkał w miejscu pełnienia służby wraz z rodziną. Chodziło o to, aby był oczywiście w pełni dyspozycyjny, kierował pracą podległej sobie jednostki.

Jesteśmy w jednym chyba z najciekawszych miejsc Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Za moimi plecami znajdują się płaskorzeźby, które specjalnie przygotowali ci, którzy projektowali i wykonali ten budynek. Te płaskorzeźby to jest oczywiście alegoria służby policjanta. Na górze mamy policjanta podnoszącego osobę nietrzeźwą, ten napis po prawej stronie, cór trójby pod winogronem, nie jest przypadkowy. Tutaj przed wojną niedaleko prezydium policji znajdował się taki lokal gastronomiczny, którego nazwa nawiązuje do tego napisu pod winogronem. Prawdopodobnie mieli wtedy dużo interwencji, dlatego postanowili to też w pewien sposób symbolicznie utrwalić. Natomiast na dole jest bardzo ciekawa płaskorzeźba. Przedstawia policjanta goniącego złodzieja. Może tego tutaj tak dokładnie nie widać, ale ten dżentelmen, który ucieka z łupem, kieruje w kierunku policjanta pistolet.

Po prawej stronie te sygnały mają odzwierciedlać alarm ogłoszony w banku. Natomiast bardzo charakterystyczna i specyficzna jest postać samego policjanta, który ma nienaturalnie długą i dużą rękę. Jest to oczywiście alegoria długiej ręki państwa, czyli nieuchronności kary za popełnione przestępstwa. Już nie mieszkanie, a gabinet Komendanta Wojewódzkiego Policji. 

To miejsce, gdzie udało nam się wejść tylko na krótką chwilę, ale pokazujemy je premierowo. Jesteśmy w wyjątkowym miejscu na terenie kompleksu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. To gabinet Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, w którym na co dzień pan nadinspektor Paweł Półtorzycki kieruje tym jednym z najważniejszych garnizonów naszego kraju. Koordynuje tutaj pracę wszystkich dolnośląskich policjantów. Komendant regularnie prowadzi odprawy z podwładnymi, do tego także przewidziano salę, której na co dzień także odwiedzający nie zobaczą.

- Znajdujemy się w kolejnym wyjątkowym miejscu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Jest to sala odpraw, w której odbywają się spotkania, narady służbowe, odprawy zarządzone przez Komendanta Wojewódzkiego Policji. Wtedy wszyscy podwładni, czyli komendanci miejscy, powiatowi, naczelnicy wydziałów, innych komórek organizacyjnych udają się tutaj, aby realizować spotkanie z panem generałem. To miejsce, które na co dzień nie jest dostępne, są tutaj realizowane czynności związane z zarządzaniem naszym garnizonem. Jego wystrój ogólny jest utrzymany w takiej tonacji, jakiej funkcjonował w Prezydium Policji we Wrocławiu, ale oczywiście dostosowany jest do dzisiejszych wymogów technologicznych. Niektóre czynności wymagają przebywania na stanowisku 24 godziny na dobę.

To tutaj odbywa się wytężona praca wielu funkcjonariuszy, którzy pełnią wielogodzinne dyżury. Policjanci pełnią służbę 24 godziny na dobę. Między innymi zabezpieczają liczne zgromadzenia masowe, imprezy masowe, imprezy sportowe, które odbywają się na terenie naszego garnizonu. Służba dyżurna jest bardzo wyjątkowo odpowiedzialną służbą, ponieważ odpowiada za koordynację wszystkich rodzajów służb, jakie realizują czynności służbowe, między innymi na terenie naszego garnizonu, ale również współpracują z policją na terenie całego naszego kraju oraz z naszymi partnerami za granicą. Tutaj w Centrum Operacyjnym spotykają się policjanci, którzy często pełnią służbę 24 godziny bez przerwy. W sytuacji, w której wymaga to koordynacji różnych wątków, na przykład w pościgach transgranicznych czy w zabezpieczeniach imprez masowych.

W tym miejscu policjanci pełną służbę w sposób nieprzerwany, bardzo często wiele dni w tygodniu. W sytuacji, w której wymaga to stałej koordynacji i nadzoru nad pełnioną służbą. Widok z okna może jednak umilić ten długi dyżur. - Za moimi plecami znajduje się jeden z pięciu dziedziców Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, która jest jednym z najciekawszych obiektów użyteczności publicznej w naszym mieście. Można powiedzieć, że od 1928 roku w sposób nieprzerwany realizowane są tutaj czynności związane z służbą policyjną. W taki sposób można dotknąć, w sposób namacalny, materialnej historii naszego miasta.

Byliśmy na górze, to teraz to co najciekawsze, czyli co kryje się na najniższych piętrach. Szanowni Państwo, jesteśmy w tej części podziemia Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, która przed wojną, w trakcie działań wojennych została przekształcona w schron przeciwlotniczy. Niemcy, wiedząc, że zbliża się tutaj front, przekształcili podziemie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w mechanizm, który pozwalałby im na przetrwanie na wypadek bombardowania czy ataku.

Tutaj mamy relikt mechanizmu, który pozwalał na uszczelnienie tych grodzi i pozwalałby na funkcjonowanie w podziemiu przez jakiś czas tym funkcjonariuszom i pracownikom Prezydium Policji w Breslau. Gdy budowano ten obiekt, pomyślano także o tym, jak przygotować go na wypadek powodzi. Jesteśmy w przyziemiu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, w bardzo ciekawym miejscu, w którym konstruktorzy przewidzieli możliwość naturalnego zalewania obiektu z uwagi na bliską odległość fosy.

Konstruktorzy, inżynierowie, Niemieccy wiedzieli, że z tak silnym żywiołem na terenie zalewowego Wrocławia nie ma możliwości wygrania, dlatego z góry przewidzieli taką możliwość, że budynek naturalnie nabierał wody i w przypadku, gdy poziom wody w fosie opuszczał się do standardowego, ta woda opuszczała strukturę komendy. Tutaj pracownicy mogli funkcjonować normalnie na terenie tej płatki. Pracownicy techniczni swobodnie przemieszczali się i wykonywali swoje zadania.

Ten zabytkowy budynek znajduje się przy ulicy Podwale 31-33 we Wrocławiu.

(Gregor Niegowski, Dariusz Wieczorkowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%