[ZT]85688[/ZT]
Do Wrocławia z okolic wciąż przyjeżdża sporo aut, dlatego trzeba myśleć nad alternatywą. Ratusz jedną proponuje – rower miejski, choć może powinienem napisać… aglomeracyjny?
„Bardzo wiele samochodów wciąż wjeżdża do Wrocławia z gmin ościennych i takim ukłonem w ich stronę jest nasz rower miejski, który wyjeżdża poza granice Wrocławia” – mówi Telewizji Echo24 Ula Jagielnicka z Biura Zrównoważonej Mobilności we Wrocławiu.
Ta oferta była testowana w poprzedniej edycji Wrocławskiego Roweru Miejskiego m.in. w Kobierzycach, gdzie świetnie się sprawdziła.
„Myśmy razem z ten program uruchomiliśmy w poprzednich sezonach. Umowa dobiegła końca, nasze stacje pozostały, także tylko z chwilą, jak dowiedzieliśmy się, że Wrocław uruchamia ten system w nowym sezonie, natychmiast skontaktowaliśmy się i z miastem, i z wykonawcą, żeby nasze wspólne rowery wróciły na nasze dwie stacje, które były wykonane wcześniej” – dodaje zastępca wójta gminy Kobierzyce, Rafał Krasicki.
„W tym roku już systemowo pięć gmin dołącza do systemu. One będą z roku na rok rozszerzać zasięg, bo będzie ich więcej – rowerów i stacji” – przekonuje Ula Jagielnicka.„My też chcemy jeszcze powiększyć liczbę naszych stacji i dwie kolejne w najbliższym czasie również zamontować” – dodaje z-ca wójta gminy Kobierzyce.
Co więcej, Wrocławski Rower Miejski rozszerza swoją działalność o kilka gmin w okolicy: „To będą gmina Czernica, Kobierzyce, Kąty Wrocławskie, Siechnice i Wisznia Mała” – zdradza Jagielnicka. To dobra wiadomość dla rowerzystów, którzy często korzystają z tego rozwiązania.
„Obserwacje z tego poprzedniego sezonu pokazują jasno, że stacja w Wysokiej cieszy się największym zainteresowaniem z tych wszystkich, które były w podwrocławskich gminach. Większość osób oczywiście rano na odcinku do Wrocławia, ale później wracających do komunikacji zbiorowej, a część jedzie bezpośrednio dalej tymi rowerami. Mamy możliwość podglądu na bieżąco, będziemy też śledzić wykorzystanie rowerów. W tym roku prowadzimy takie statystyki, sprawdzamy dokładnie i będziemy wiedzieli, jak to funkcjonuje. W tym roku liczymy również, że będzie to popularna forma przemieszczania się naszych mieszkańców” – mówi Rafał Krasicki.
Pierwsze 20 minut jazdy rowerem miejskim jest za darmo, kolejne 40 minut kosztuje 3 złote, a 6 złotych zapłacimy za każdą następną rozpoczętą godzinę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz