W najbliższych dniach pociągi na Dworcu Głównym schodzą na drugi plan. Wszystko za sprawą cyklu spektakli opowiadających o bolączkach życia codziennego. Wystąpią m.in. Małgorzata Kożuchowska, Anna Seniuk czy Sambor Dudziński. To wszystko za sprawą Teatru Po Kolei i artystycznego kierownictwa Tomasza Mana.
W sierpniowe weekendy w sali sesyjnej Dworca Głównego we Wrocławiu można zobaczyć spektakle przenoszące widzów w zupełnie nowy wymiar.
— Jest tutaj scena za nami, tutaj występują aktorzy. Jeden aktor po jednej stronie, po drugiej stronie drugi aktor. Aktorzy mają mikrofony, mają pulpity przed sobą — tłumaczy Tomasz Man, pomysłodawca i kierownik artystyczny.
— Jestem odpowiedzialny za tą sferę dźwiękową i tą nagłośnieniową i tą taką kreatywną, czyli jestem autorem muzyki, która jest wykonywana na żywo w czasie spektaklu.Balansujemy pomiędzy nietypowymi instrumentami gotowymi, a pomiędzy tymi, które budujemy we własnym warsztacie — podkreśla Paweł Romańczuk, lider formacji Małe Instrumenty.
Spektakle, jak mówi Tomasz Mann, który jest również autorem wszystkich prezentowanych tekstów, mają charakter audioteatru, czyli słuchowisk radiowych wystawianych na żywo.
— Pracuję czasami w Teatrze Polskiego Radia i zawsze sobie myślałem, że to fajnie jest zobaczyć, zobaczyć tę kuchnię, zobaczyć jak to się robi na żywo — mówi wrocławski reżyser.
Chodzi o to, aby pokazać publiczności kulisy pracy aktora i udowodnić, że głos jest narzędziem, który potrafi wyrazić wszystko.
— Ponieważ aktor przed mikrofonem musi inaczej grać. Musi grać głosem i wtedy widzi się tę zmianę. Musi być bardzo skupiony, ponieważ głos właściwie wszystko wyraża. Można się bardzo szybko wywrócić — dodaje Tomasz Man.
Twórcy zapraszają na trzy spektakle, które odbędą się w najbliższych dniach.
— W najbliższą w sobotę i niedzielę będzie Ania Seniuk i Olga Sarzyńska i zaprezentują spektakl o sektach. Jak to sekty kradną nam dzieci — informuje kierownik artystyczny.
— Na najbliższym spektaklu akurat muzyka jest tak wymyślona, że będzie wykonywana mechanicznie przez obiekty fizyczne, na których nie gra manualnie człowiek, tylko są zarządzane w kinetycznym ruchu, będąc takimi dźwiękowymi obiektami. To w pewnym sensie wiąże się z tematyką spektaklu, ale myślę, że to widz może sam już ocenić na miejscu — wyjaśnia Paweł Romańczuk.
Trzynastego i czternastego sierpnia w sztuce „Kochanie Jesteśmy” wystąpią Małgorzata Kożuchowska i Sambor Dudziński.
— Ostatni spektakl to jest 16 i 17 sierpnia. Justyna Szafran zaprezentuje spektakl pt. „Dzisiaj Madonna” o nieobliczalnej fance Madonna — mówi Tomasz Man.
Zapytaliśmy twórców, dlaczego warto obejrzeć sztuki. O to, co nam odpowiedzieli.
— Fajne jest to, że wszystko obserwujemy na żywo, czyli tak jak widzimy pracę aktora, lektora, który swój tekst recytuje z kartki, ale jednocześnie chodzi w rolę takiego bohatera słuchowiska, tak można zobaczyć wszystkie, zobaczyć w cudzysłowie, wszystkie te dźwięki, które powstają, na czym powstają, że te obiekty są dalej obecne między nami na scenie — odpowiada Paweł Romańczuk.
— Wspaniale aktorzy. Myślę, że wyobraźnia Wam nie da spać — dodaje Tomasz Man, pomysłodawca i kierownik artystyczny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz