WRAKI NA ULICACH WROCŁAWIA? "Obiektywne przesłanki"

Gościem Telewizji Echo24 był rzecznik wrocławskiej Straż Miejskiej Piotr Szereda.

ZŁOM na ulicach

- Od początku roku wydaliśmy takiej dyspozycji usunięcia tych pojazdów, których stan wskazuje, że nie są używane, już blisko 400, dokładnie 397. Natomiast jeszcze w listopadzie 32 będą wydane mniej więcej i w grudniu również 32. Czyli w ciągu tego roku to będzie 460 dyspozycji, blisko pół tysiąca pojazdów. Tych nieużywanych, tych tak zwanych potocznie wraków, zniknie z naszych ulic. Ten przepis celowo jest nieostry. Pojazd, którego stan wskazuje, że nie jest używany albo taki, który pozostawiony jest bez tablic. Ale ten stan jest najważniejszy. Chociaż bez tablic też nie zawsze, bo oczywiście nie będzie tak, że funkcjonariusz pojawi się przy Wydziale Komunikacji, by usuwać te pojazdy, których właściciele zdjęli tablicę, by przerejestrować pojazd na siebie i uzyskać nowy. 

Obiektywne przesłanki

- No i ja zawsze odpowiadam, że jest to subiektywna ocena funkcjonariusza, ale w oparciu o obiektywne przesłanki. Czyli to rzeczywiście ubytki powietrza w oponach bądź w ogóle bez powietrza te opony. To często pojazdy bez kół, po jakichś wypadkach drogowych, kiedy już są silnie zardzewiałe i stoją od dłuższego czasu. To są pojazdy porośnięte mchem, z pourywanymi elementami tego obowiązkowego wyposażenia, jak reflektory, jak wycieraczki. Takie samochody, które rzeczywiście już na pierwszy rzut oka widać, że od dłuższego czasu nie były w tym ruchu takim normalnym, tylko po prostu stoją i zajmują miejsca parkingowe, gdzie ten ruch powinien się odbywać w sposób rotacyjny, gdzie każdy z nas chciałby skorzystać z wolnego miejsca postojowego.

"Osoby te potrafią wskoczyć nawet na samochód"

- No niestety często spotykamy się z taką reakcją właściciela pojazdu, że składa skargę. Zdarza się, że nawet w trakcie odholowywania tego samochodu osoby te potrafią wskoczyć nawet na samochód bądź na holownik, by uniemożliwiać w ten sposób wykonanie tej czynności. No oczywiście my też rozumiemy, że to jest stres, to jest coś gwałtownego, co się dzieje, no ale jednak pamiętajmy, że jeżeli jesteśmy właścicielem takiego samochodu, no to korzystniej dla nas po prostu jest go zbyć albo przekazać do przedsiębiorcy zajmującego się złomowaniem, by po prostu pozbyć się problemu. Tak, mamy miejsce. Ja tutaj też chciałbym uściślić pewne informacje, które dzisiaj pojawiły się w zasobach internetu, iż te miejsca się skończyły. No nie, to właściwie jest tak, że jeżeli chodzi o październik, to w tym miesiącu tych pojazdów wywieźliśmy znacznie więcej niż w innych miesiącach. To było w tym miesiącu, w październiku dokładnie 101 pojazdów. No to wynika też z tego, że pamiętajmy, że te pojazdy na parkingu muszą niestety, wolą prawodawcy, tkwić przez sześć miesięcy. W tym czasie organ gminy, czyli Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego we współpracy ze Strażą Miejską Wrocławia, no czyli de facto miasto Wrocław, musi wykonać szereg czynności. Ustalić właściciela pojazdów, centralne ewidencji pojazdów na dzień usunięcia. Musi go powiadomić, to jest bardzo ważne. Czyli ten pojazd po sześciu miesiącach przechodzi na własność gminy z mocy ustawy o prawo ruchu drogowym, ale organ gminy musi dochować należytej staranności przy powiadamianiu właściciela. Czyli jeżeli dla przykładu właściciel zmarł, to trzeba podjąć starania, by ustalić, czy było postępowanie spadkowe, bądź czy u notariusza doszło do uzyskania aktu poświadczenia dziedziczenia. Wtedy powiadomić trzeba tych spadkobierców ewentualnych, którzy weszli we własność tego pojazdu. To jest szereg czynności, które muszą wykonać urzędnicy, by niejako obsłużyć tę interwencję, którą przeprowadzają strażnicy na początku.Tak, miejsce jeszcze jest i w listopadzie to będą kolejne 32 pojazdy, w grudniu kolejne 32. Mniej więcej tę liczbę jesteśmy w stanie sprawnie obsługiwać. Pojazdów, pamiętajmy, ubywa tych usuniętych przed półroczem i w miarę ubywania kolejne zapełniają ten parking.

(...)