"SYF" w Odrze i "szkodliwy" projekt Pasławskiej z PSL

Gościem Telewizji Echo24 była posłanka Zielonych Małgorzata Tracz.

OSOBOWOŚĆ ODRY

- Ten projekt to tak naprawdę dziedzina takiego prawa przyrody, prawa natury, jeszcze dosyć nierozeznanego w Polsce, który zakłada, że właśnie rzeki, czy góry, czy jeziora mają prawo mieć osobowość prawną, co wydaje mi się w pełni uzasadnione, bo spójrzmy, że na przykład korporacje, czyli firmy mają osobowość prawną. Są tak naprawdę takimi wirtualnymi bytami, jakimiś konstruktami, no bo przecież nie da się ich dotknąć, nie da się ich zobaczyć, a jednak mają osobowość. Rzeka jest częścią natury, częścią przyrody, a jednocześnie częścią ekosystemu, w którym żyjemy. Więc takie tendencje, aby nadawać osobowość prawną właśnie rzekom, czy lagunom, czy górom pojawiają się w innych państwach. Mamy Nową Zelandię, Kanadę, Hiszpanię, żeby spojrzeć na Europę i mam wrażenie, że to jest taka dziedzina prawa, która się rozwija.

(...) Na razie jesteśmy na etapie zbiórki podpisów. Tutaj właśnie stowarzyszenie dotyczące Odry, ludzie, którzy stworzyli projekt Czysta Odra, prowadzą zbiórkę podpisów. My jako Zieloni też jesteśmy w tę zbiórkę zaangażowani. Dołączyliśmy do tego, bo chcemy pomóc, by ten projekt znalazł się w Sejmie. Potrzebujemy 100 tysięcy podpisów. Zbiórka trwa do połowy kwietnia. Więcej niż na wrocławskie referendum, ale tyle, ile potrzeba przy inicjatywach obywatelskich, ustawodawczych, przypomnę - stop łańcuchom - gdzie także zbieraliśmy podpisy i pomagaliśmy organizacjom pozarządowym, które ten projekt stworzyli. Więc ja bardzo zachęcam państwa do podpisywania się pod projektem Czysta Odra, by nadać Odrze osobowość prawną. Sama będę takie zbiórki prowadzić we Wrocławiu razem z Zielonymi. Wolontariusze zaangażowani w projekt zbierają we Wrocławiu i w innych miastach w Polsce te podpisy. Można też podpisywać na przykład u mnie w biurze poselskim lub wejść na stronę osoba odra i tam sprawdzić kolejne punkty, gdzie można podpis złożyć lub dostarczyć wypełnione listy.

"Projekt, który przedstawiła posłanka Pasławska jest szkodliwy i powinniśmy go odrzucić"

Nie ma tu zgody w koalicji 15 października i to widać jasno - był poselski projekt, który miał wprowadzić badania okresowe dla myśliwych, czyli to, by co pięć lat myśliwi przechodzili badania psychologiczne, badania wzroku, które by określiły, czy mogą dalej posiadać tę broń, strzelać z niej, czy nie stanowią zagrożenia. Ten projekt upadł głosami PSL-u. Oczywiście PiS-u i Konfederacji, ale niestety PSL tutaj swoje głosy też dodał. No PSL ma w swoim gronie myśliwych, którzy nawet przyznają się, jako posłowie posłanki, do tego, że są myśliwymi i dbają o interesy Polskiego Związku Łowieckiego. I mamy teraz drugą odsłonę tego w Sejmie. Posłanka Pasławska złożyła projekt ustawy, który miałby wyjąć Polski Związek Łowiecki z nadzoru Ministerstwa Klimatu i Środowiska, gdzie teraz on podlega. Tłumaczy to posłanka Pasławska samorządnością, że ten związek powinien sam sobą zarządzać jako stowarzyszenie. Natomiast dla mnie tutaj kwestia jest oczywista. Myśliwi strzelają do zwierząt, które są według polskiego prawa własnością skarbu państwa, czyli nas wszystkich. Więc dlaczego oni mają dzierżawić poszczególne tereny, strzelać do zwierząt bez jakiegokolwiek nadzoru społecznego czy nadzoru ze strony ministerstwa. Uważam, że ten nadzór Ministerstwa Klimatu i Środowiska jest potrzebny i ten projekt, który przedstawiła posłanka Pasławska jest szkodliwy i powinniśmy go odrzucić.