Gościem Telewizji Echo24 był wrocławski radny Jakub Nowotarski (Akcja Miasto).
Tuningowane samochody i... koszmar mieszkańców?
- To, czego ja nie rozumiem w tym wszystkim, dlaczego jako miasto jesteśmy partnerem w imprezie, która bezpośrednio ma związek z uciążliwościami dla mieszkańców, bo chodzi przecież o generowanie ogromnego hałasu i o w pewnym sensie promowanie jakiejś dziwnej kultury jazdy, która z bezpieczeństwem na drodze nie ma nic wspólnego. Czy to jest zadanie samorządu, żeby w czymś takim brać udział? Moim zdaniem nie. To nie jest tylko ta impreza na stadionie, bo samochody, które się na to zjechały, były w mieście dookoła tego wydarzenia przez kilka dni. No i niestety właśnie to były uciążliwości dla mieszkańców. Ja dostawałem informację, zgłoszenia od mieszkańców właśnie, że te odgłosy z rur wydechowych samochodów, które są specjalnie dostrojone tak właśnie, żeby ten hałas był jeszcze większy. Oczywiście te wszystkie normy, które istnieją, są przekroczone. To są tematy tak naprawdę dla policji. I okej, jakieś interwencje policji dookoła tego wszystkiego były, ale to jest problem, który wygenerowali nam przedstawiciele magistratów. Czyli organizować czy nie? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Nie ma to sensu w dużym mieście, bo uciążliwości dla mieszkańców są po prostu zbyt duże.
"Wyskakuje jakiś PSL, nie wiadomo skąd i wrzuca taki temat"
- Już wielokrotnie mówiłem, że jestem jak najbardziej za tym, żeby dwukadencyjność utrzymywać. To jest bardzo potrzebny przepis. Widzimy zresztą na przykładzie Wrocławia, jak funkcjonuje zbyt duża pewność siebie lokalnej władzy. Te wszystkie afery na przykład z radami programowymi, z wymienianiem się stołkami, z włodarzami Gliwic czy Tychów, czy na poziomie wiceprezydentów, co miało i ma częściowo dalej miejsce. To wszystko bierze się z tego, że mamy do czynienia z arogancją władz. I owszem można powiedzieć, że przy urnie mieszkańcy mogą się na ten temat wypowiedzieć, ale z drugiej strony ten mechanizm, ten bezpiecznik demokratyczny, że dwie kadencje i koniec moim zdaniem jest jak najbardziej potrzebny. Kompletnie nie rozumiem tego, dlaczego w sytuacji, gdzie po przegranych wyborach prezydenckich koalicja rządowa głosem swojego lidera, premiera Donalda Tuska mówi, że czas wziąć się do roboty, wyskakuje jakiś PSL nie wiadomo skąd i wrzuca taki temat. Komu to jest potrzebne?
KOMENTARZ NA FACEBOOKU
- Jak się porozmawia, panie redaktorze, z szeregowymi urzędnikami, którzy często dostają telefony czy z Departamentu Prezydenta, czy z Biura Prasowego, że nagle trzeba coś zmienić, nagle trzeba w harmonogramie inwestycji jakąś zupełnie nową rzecz nierozważaną dać na pierwsze miejsce, bo właśnie ktoś napisał komentarz na Facebooku, no to ja się pytam, dlaczego my nie ufamy własnym urzędnikom? W Urzędzie Miejskim Wrocławia pracują specjaliści, znają się na swojej robocie, mają właśnie na przykład harmonogramy inwestycji i to oni powinni z mieszkańcami rozmawiać o tym, dlaczego ten chodnik jest w tym roku do remontu, a tamten chodnik dopiero za dwa lata. A nie powinno się to dziać w taki sposób, że ktoś trzy razy napisze komentarz, a inna osoba napisała cztery razy, więc jak ktoś napisał cztery razy komentarz na profilu prezydenta, to ten chodnik będzie remontowany w tym roku.
"SPOWIEDŹ JACKA SUTRYKA"
- Od listopada zeszłego roku, gdzie został o 6 rano zatrzymany przez agentów CBA, ja regularnie i konsekwentnie powtarzam, że mieszkańcom i mieszkankom Wrocławia należy się jeszcze spowiedź Jacka Sutryka. Wiemy na ten temat bardzo mało. Na przykład o jego znajomości z byłym rektorem collegium humanum. Czy były jakieś rozmowy na temat tego, że właśnie zatrudnienie byłego rektora kolegium humanum we Wrocławskim Parku Technologicznym za bodajże 75 tysięcy złotych na jakimś stanowisku, które służyło doradzaniu, gdzie żaden ślad po tym doradztwie nie pozostał, co sam z kolegami Uhle i Janasem sprawdziliśmy, wchodząc do tej spółki i ją kontrolując. Czy tak rzeczywiście, czy tam wszystko było zgodnie z prawem? Czy prezydent o tym wiedział? Czy on się zgadza na takie praktyki? Jakie mechanizmy od tego czasu wprowadził, żeby takich patologii we Wrocławiu nie było? Tu nie chodzi tylko znowu, to nie jest wyłącznie personalna sprawa, że Jacek Sutryk jako osoba prywatna ma akt oskarżenia. Rozmawiamy o naszym mieście, o naszym wspólnym mieście, o pieniądzach publicznych, o pieniądzach publicznych, które w tym wszystkim biorą udział.
Rozmawiamy dzisiaj tutaj w tym studiu o różnych mechanizmach, o bezpiecznikach w demokracji. Dzisiaj to prezydent Sutryk sprawuje władzę i ja się pytam z jednej strony, jak brzmi jego szczera spowiedź na temat całej tej afery collegium humanum, ale również drugie pytanie zadaję, jakie dodatkowe mechanizmy wprowadził, żeby takim patologiom potencjalnie przeciwdziałać?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz