Zamknij

Hołownia? "Może doprowadzić do poważnego kryzysu"

Dariusz Wieczorkowski Dariusz Wieczorkowski 14:11, 03.11.2025 Aktualizacja: 14:20, 03.11.2025
Skomentuj (Fot. Echo24) (Fot. Echo24)

Gościem Telewizji Echo24 był senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

O co chodzi z Koalicją Obywatelską? 

- Oficjalne stanowisko jest takie, że Związek Partnerski przekształca się w coś bardziej stałego. Tak, a Związek Partnerski dlatego, że w 2018 roku jeszcze ja przed wybraniami samorządowymi powoływałem wtedy Koalicję Obywatelską. Ja jestem generalnie za tym, żeby się integrować, że to ma głęboki sens, integracja ugrupowań demokratycznych takich, które potrafią ze sobą współpracować, a jednocześnie dają taki impuls całej reszcie sceny politycznej. Ja mówię o tej proeuropejskiej, demokratycznej takiej, która potrafi ze sobą współpracować i wie, co jest wartością w polityce. I wydaje mi się, że to jest taki początek.  Ale jest pytanie, ja patrzę na to też pragmatycznie. Co jest lepsze dla zwycięstwa wyborczego? Co do niego prowadzi? Czyli jedna lista, tak jak była w wyborach europejskich, do Parlamentu Europejskiego była jedna lista. Bez Wiosny Biedronia nie wygraliśmy tych wyborów. Tu były trzy listy dwa lata temu i na końcu zwycięstwo. Nie wygraliśmy tych wyborów formalnie, a my mamy najwięcej głosów, najwięcej mandatów w sumie. To się wszystko zacznie od 19 listopada, kiedy będzie decyzja na temat przyszłości marszałka Hołowni. 

PRZYSZŁOŚĆ SZYMONA HOŁOWNI

- Ja myślę, że nie ma lepszego pytania w tych dniach i w tych najbliższych tygodniach, bo odpowiedzi są najróżniejsze. To znaczy, że wszystko jest możliwe. I dlatego uważam, że ja bym nie przesądzał. Chciałbym, żeby była realizacja zobowiązań wynikających z porozumienia koalicyjnego. Ale widzi pan, jest pan redaktor, obserwatorem sceny politycznej i widać, że nie ma takich klarownych sygnałów. Że jest dużo takich rzeczy, które dzieją się w ostatnich tygodniach czy miesiącach, które nie wiadomo, jak odczytać. I ja dlatego mówię, że za dużo przeżyłem w polityce i wiem, poczekajmy. Chciałbym, żeby było tak wszystko, jak zapisaliśmy dwa lata temu. 

(...) No wie pan, albo doprowadzić do kryzysu, poważnego kryzysu, nie rezygnując z funkcji. Na pewno byłaby to nowa sytuacja i byłby kryzys polityczny, bo to jest poważne, bo to trzeba w takiej sytuacji odwoływać marszałka i powoływać nowego. Więc dlatego lepszy ten scenariusz, o którym mówimy, realizacja 19 listopada, rezygnuje marszałek Hołownia, jest wybrany Włodzimierz Czarzasty na marszałka i koalicja przychodzi do drugiej połowy kadencji. 

Czy koalicja ma coś merytorycznego do zaproponowania? 

- Myślę, że tak, to na pewno. Przede wszystkim realizacja zobowiązań wyborczych tych kilkadziesiąt. Nawet jeżeli mówi, że premier Tusk zrealizował ponad trzydzieści tych zobowiązań konkretów, to zostało jeszcze siedemdziesiąt, jak potrafię liczyć. Do stu. I to jest ten czas. Tu nie ma kalkulacji. Nie, to nie jest tak proste, jak się wydaje niektórym, którzy patrzą tylko i fotografują rzeczywistość kampanijną i przykładają ją do rzeczywistości pokampanijnej. No tak, ale wyborcy też rozumieją, jak inna jest sytuacja ta dzisiaj niż ta, która była sprzed dwoma laty. Jak inne są wymagania budżetowe, kwestie bezpieczeństwa, tych ogromnych pieniędzy, które musimy dawać na zbrojenia i tak dalej.

LIKWIDACJA CBA

- No to jest pytanie o projekt, który będzie projektem rządowym. Wiem, że prace nad nim trwają, ale to proszę pytać koordynatora ds. służby, ministra spraw wewnętrznych i administracji. Nie, bo wiem, że prace trwają, ale o konkrecie nie znam i nie chcę się wypowiadać. Ja powiedziałem to jako pierwszy, jak pan pamięta. Tak, ale uważam, że akurat to jest kwestia przyszłości takich instytucji jak CBA czy IPN.

Co będzie ze Zbigniewem Ziobro? 

- Na pewno jest pytanie o to, bo do dzisiaj ma podjąć decyzję, czy zrzeka się immunitetu, czy też nie. Uważam, że się nie zrzeknie (...). Uważam, że to nie jest tak bardzo skomplikowane. Ludzie chcą i to wyborcy, mówią o tym sondaże. Uważają, że powinien odpowiedzieć za to wszystko, co działo się przez osiem lat rządu PiSu. Przede wszystkim za zniszczenie praworządności, za zdemolowanie systemu państwa, którym praworządność była podstawą. Za to, w jaki sposób podważane były wyroki trybunałów europejskich. Ile pieniędzy to kosztowało. To są miliardy złotych wyrzucone właśnie przez takie działania. Ja bym powiedział tak. Zarzuty są konkretne. Jest ich 26. Jest wniosek o tymczasowe aresztowanie. Jest pytanie, w jaki sposób będzie próbował go unikać. Bo mam takie wrażenie i proszę mi powiedzieć, czy pan się z tym zgodzi, że zmieniła się narracja i język Zbigniewa Ziobry w ostatnich dniach. To już nie jest ten pewny siebie były minister, który poucza przedstawicieli Komisji Śledczej, a wcześniej dziewięć razy odmawia przybycia na jej posiedzenie. Już teraz żartuję trochę mniej i uważam, że państwo musi być poważne. 

PRZYSZŁOŚĆ GRZEGORZA SCHETYNY. "Nie wykluczam niczego"

- Tak, tak. Te wybory będą podzielone na wybory lokalne. I na końcu wybór przewodniczącego partii. Wcześniej wybory szefów regionalnych, szefów powiatowych. I wybory w kołach. Nie wiem, wszystko jest otwarte. Nie wiem. Ja nie mam takiej wiedzy jak pan redaktor, bo nie wiem kiedy będą te wybory. Może w styczniu, luty to jest możliwe. Jest trochę czasu jeszcze. Ja jestem zwolennikiem akurat w tej sytuacji, żeby otwierać to na ludzi, którzy rozpoczynają swoją drogę w Platformie, teraz w Koalicji Obywatelskiej. Będą nowe środowiska, nowoczesne. Ale co, żeby być szefem koła? Całej Platformy Ogólnopolskiej? Raczej Koalicji Obywatelskiej. Nie rozmawiałem o tym, powiem szczerze. Nie rozmawiałem ze sobą ani z przyjaciółmi. Nie wiem, czy to jest akurat dobry czas, żeby teraz startować. Nie wykluczam niczego. Powiedziałem, że jak będzie, mówiłem to panu redaktorowi, mówiłem w innych redakcjach, na innych rozmowach. Jeżeli będzie znana konstrukcja i ordynacja, no to wtedy się wypowiem w tej sprawie. Na razie to jest przed nami. 

(...) Uważam, że porozumienie jest potrzebne na Dolnym Śląsku. Ja nie jestem zwolennikiem takich twardych rozwiązań i zresztą mówiłem to wielokrotnie i także publicznie, także u pana redaktora. Tak, bo uważam, że to nie jest pomysł na rozwiązywanie konfliktów personalnych czy różnic zdań. To jest zawsze złe. Byłem w wielu partiach i zajmuję tą polityką od 1989 roku, tą oficjalną. Wiem, że lepiej się spierać, kłócić i mieć różne zdania, ale budować synergie i szukać porozumienia, a nie twardo pozbywać się konkurentów. Nie wiem, czy tak było teraz, ale takie jest wrażenie i ono jest zbudowane w zły sposób. Mam nadzieję, że to wszystkich nas tutaj na Dolnym Śląsku nauczyło wyciągać wnioski, że takich spraw nie powinniśmy tak rozwiązywać.

POŁUDNIE WROCŁAWIA w... KORKACH

- Ucieszyłem się, bo stoję na tym przejściu, gdzie rowerzyści i piesi, ale głównie rowerzyści, bardzo intensywnie z niego korzystają. To znamy to przejście przy wiadukcie, przy ulicy Przystankowej. Pewnie będzie bardzo ciężko pozbyć się korków w tamtym miejscu. Bardzo ciężko. Natomiast ja uważam, i to jeszcze rozmawiałem z prezydentem Dutkiewiczem, kluczem jest remont tego wiaduktu. Zbudowanie go w takim standardzie jak na ulicy Buforowej, prowadzącej do Jagodna. Czyli cztery pasy i taki był też plan, który został planem z lat trzydziestych zeszłego wieku. To znaczy, żeby cztery pasy do ronda Bednarza. I wtedy możliwość, tak samo jak cztery pasy na ulicy dzisiejszej Zwycięskiej. Uważam, że to jest klucz do tego, że my jako mieszkańcy Południa mamy ciągle problem z transferem z domu i do domu.

Ale to jest kwestia ciekawa. Uważam, że ktoś, kto podejmie takie zobowiązanie wyborcze w wyborach lokalnych czy regionalnych... (...). Tak, ale ja parę rzeczy dla miasta zrobiłem, jak pan wie i słyszał. Natomiast tu to wymaga oczywiście porozumienia i wykorzystania tego na każdym etapie, bo to jest potrzebna nie tylko zgoda, ale wola miasta. Raz się udało, tak jak pan słusznie zauważył, już wzdłuż ulicy Buforowej. Tak, ale to jest, tak, tylko wola miasta plus determinacja PKP, żeby zbudżetować to i żeby to zrobić w taki sposób, który rozszerzy ten strumień, plus cały remont tej drogi, która jest dzisiaj Grota-Roweckiego do ronda Bednarza. To oczywiście można zrobić. 

(...)

To nie jest na poziomie nawet Senatu czy Ministerstwa. Najpierw miasto, ministerstwo infrastruktury wtedy, ale w tym wymiarze PKP. Będę rozmawiał, bo tak jak mówię, ta rzecz dotyka i nie jestem codziennie we Wrocławiu, ale wiem, ile godzin, set godzin jest marnowanych przez mieszkańców południa stojących w korkach do Wrocławia i do centrum i z powrotem. Dobrze, zapytam.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Wątek: PAKIET DLA POŁUDNIA

Dariusz Wieczorkowski pyta gości o pomysły na poprawienie jakości życia mieszkańców południowych osiedli Wrocławia, którzy zmagają się z dużymi korkami na ulicach.

Przejdź do wątku

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%