Gościem Telewizji Echo24 była posłanka partii Razem, Marta Stożek.
SPADEK ŚLĄSKA WROCŁAW DO PIERWSZEJ LIGI
- Ja tak naprawdę nie jestem w stanie tego ocenić jednoznacznie, bo z jednej strony Śląsk Wrocław to zawsze był klub, który w niejasny sposób był jakoś tam powiązany z Urzędem Miejskim. No i tu jeszcze wchodziło finansowanie i duża ilość pieniędzy, która z kasy miejskiej szła na Śląsk Wrocław, ale z drugiej strony mieliśmy to, że mimo tego takiego powiązania i zainteresowania jakoś nie było widać nacisku na wyniki i na to, żeby faktycznie dobrze nim zarządzać, żeby wyniki właśnie... Bywały, tak. To jest szokujące, że jak już się znajduje kupiec, to nagle wyniki się polepszają i jakoś jest nie do sprzedaży. Teraz zobaczymy, co teraz będzie. Czy znowu się pojawi na rynku do kupienia.
"Widzimy właśnie, na tym Śląsku Wrocław, że tych zmian potrzebujemy bardzo, żeby cokolwiek w tym mieście ruszyć"
- To jest pytanie o to, czy mieszkańcy mogą coś zrobić z Radą Miejską, z prezydentem. Przez najbliższe lata nie mogą. Była próba referendum, nieudana. Okazało się, że z tych głównych partii, nawet tych będących w opozycji do prezydenta, nie za bardzo da się wykrzesać taką pracę na to, żeby te podpisy zebrać. Jakoś wszystkim się opłaca to, żeby było jak jest. Więc nie wiem, czy mieszkańcy są teraz w stanie coś zrobić. I to też nie jest wspierane. I to, żeby mieszkańcy mogli coś zrobić, nie jest wspierane przez sposób w jaki, czyli ordynację wyborczą tu wrocławską, a zwłaszcza okręgi wyborcze, które są tak podzielone, że tak naprawdę, żeby zmienić Radę Miejską i żeby się dostać do Rady Miejskiej, już samej Rady Miejskiej, potrzebujemy co najmniej 13% poparcia, a tak naprawdę 14-15% jest tym bezpieczeństwem. A co dalej? A tu naprawdę widzimy właśnie, na tym Śląsku Wrocław, że tych zmian potrzebujemy bardzo, żeby cokolwiek w tym mieście ruszyć.
"Stołki są ważniejsze niż to, żeby coś na nich robić"
- I w skali miejskiej, i w skali ogólnopolskiej, jak obserwujemy te powoływanie nowych instytucji, bardzo krytykowanych na początku przez opozycję i główne partie opozycyjne, to później jak się zmienia ta pałeczka i przechodzi w ręce dotychczasowych, wcześniejszych partii opozycyjnych, to nagle te spółki są spoko, bo tam są miejsca, które można obsiąść i się podzielić i nagle da się z nich wykrzesać, nie wiem, jakiś sens. Więc to jest to, z czym my się... W soczewce widać to właśnie w mieście Wrocławiu, generalnie w samorządach, ale też na tej skali ogólnopolskiej. To znaczy, że stołki są ważniejsze niż to, żeby coś na nich robić. No i mamy taką sytuację, jaką mamy.
[ZT]85192[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz