Gościem Telewizji Echo24 był wrocławski radny Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kilijanek.
- Zostaję w tym samym środowisku politycznym, natomiast pod wielkim znakiem zapytania stoi moje członkostwo w klubie. Chociażby dlatego, że jestem zdania, że skoro już tłumaczymy ludziom, że napływ nielegalnych imigrantów jest zagrożeniem dla Polski, i nasi przedstawiciele nie mogą się zachowywać jak te czarne postacie, te negatywne charaktery nielegalnych imigrantów, czy jak ten Senegalczyk z Katowic, który jest już dzisiaj memem na całą Polskę. I niestety panie redaktorze, ale ja dołączałem do partii, w której bardzo wpływowy polityk w szczycie swojej popularności, pan Adam Hoffman został wyrzucony z partii za to, że się dobrze bawił w Madrycie i za to, że zrobiono mu tam zdjęcia.
[ZT]87433[/ZT]
"NIE WYOBRAŻAM SOBIE, ŻEBY PODLEGAĆ LUDZIOM, którzy po prostu zachowują się w sposób wykraczający poza przyjęte normy społeczne"
- W tej chwili na czoło Prawa i Sprawiedliwości w regionie wysuwani są ludzie, którzy po prostu nie mają autorytetu i nie zasługują na to, żeby reprezentować Prawo i Sprawiedliwość. To, w którym kierunku zmierza Prawo i Sprawiedliwości, to się dopiero wykreuje, bo mamy zupełnie nowe warunki i tak naprawdę musimy od nowa zaprojektować swoją przyszłość. Prezes Kaczyński jest liderem, na którego warto stawiać i to już udowadnia od 30 lat, natomiast ludzie, którzy rządzą w tej chwili wrocławskimi strukturami zawiedli nasze zaufanie. Ja muszę zdefiniować siebie jako polityka, jako radnego, jestem w tym samym środowisku politycznym, dobrze się w nim czuję, natomiast nie wyobrażam sobie, żeby podlegać ludziom, którzy po prostu zachowują się w sposób wykraczający poza przyjęte normy społeczne.
[ZT]87409[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz