– Robi nam to dużą przyjemność, że możemy komuś pomóc, bo jednak te pieniądze, które są zbierane podczas sprzedaży, zawsze trochę pomagają. Co roku, przy każdej okazji, przy której możemy, robimy coś dla dzieci z Hospicjum. Pójdzie to na kiermasz, będzie można te nasze produkty kupić. Oczywiście to wszystko jest robione przez nas. Każda z nas coś innego potrafi, coś innego umie zrobić i robi – mówi Ewa Białowąs, liderka grupy Panie Niespodzianki przy Wrocławskim Centrum Seniora.
– Ja tutaj z tego, co mam, robię takie styropianowe kurki. Jak się ma więcej czasu, to można usiąść i robić nawet cały dzień, a tak to w wolnych chwilach, żeby się nie nudzić, to zajmuję się rękodziełem. Jak się chce, to można się tego łatwo nauczyć – dodaje Katarzyna Słuka, seniorka z grupy Panie Niespodzianki.
– Staramy się na kiermasze wielkanocne i bożonarodzeniowe albo z innej okazji coś robić. Ponieważ uprawiamy rękodzieło, a w tej chwili jest blisko Wielkanoc, ja zaczęłam robić zajączki. To symbol wielkanocny. A że w tej chwili jesteśmy w trakcie wojny, to symbolicznie zrobiłam parę ukraińską – podkreśla Janina Kulaś, seniorka z grupy Panie Niespodzianki.
– Seniorzy zawsze nas wspierali, bo czuli, że mogą swoją energię spożytkować na pomoc dla dzieci nieuleczalnie i przewlekle chorych. Od wielu lat współpracujemy z wrocławskim WCRS-em. Tam jest kilku klubów seniora, między innymi Panie Niespodzianki, które postanowiły w tym roku wesprzeć nas wielkanocnie, tworząc pisanki, króliczki, robiąc arcydzieła-rękodzieła. Wiadomo, że seniorki mają cierpliwość, czas i pozytywną energię, które przekłuwają na te różne rzeczy, które nam prezentują. My otrzymujemy je nieodpłatnie, one zdobywają swoje drugie życie – podsumowuje Beata Hernik-Janiszewska, prezeska fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.
