Śląsk Wrocław liderem Ekstraklasy. Jak to możliwe? [ANALIZA]

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Po 12. kolejkach Ekstraklasy, Śląsk Wrocław z 26 punktami na koncie zajmuje pozycję lidera. W ostatnim spotkaniu przy pełnych trybunach Trójkolorowi pokonali Legię Warszawa 4:0. Po wysokiej wygranej nastroje we Wrocławiu z pewnością dopisują. Co ciekawe, kiedy ostatnim razem Śląsk mierzył się z Legią, nastroje we wrocławskim klubie były zdecydowanie odmienne, bo w ostatniej kolejce WKS pojechał do Warszawy niepewny utrzymania w Ekstraklasie. W tym sezonie wrocławianie wygrali 8 spotkań, dwukrotnie zremisowali i ponieśli tylko dwie porażki. Zapytaliśmy wrocławskich dziennikarzy sportowych, z czego ich zdaniem wynika obecna forma piłkarzy Śląska Wrocław.

  • Trener Jacek Magiera potrafił znaleźć swój sposób na dotarcie do Erika Exposito. To jest chyba podstawowa sprawa, bo on najpierw jak przyszedł do Śląska, jak wrócił do Śląska to kazał troszeczkę Hiszpanowi odpocząć, wrócić do normalnej wagi, a po drugie przekonał go do tego, żeby po pierwsze, Exposito zawsze chciało się chcieć, bo to nie było w poprzednich sezonach czymś oczywistym. Miał dobre mecze, ale miał mecze, kiedy przychodził obok gry. A po drugie, żeby zaczął pracować nie tylko na swoje dokonania, które są fenomenalne, ale żeby zaczął pracować też na dokonania zespołu. I widzimy Erika Exposito z opaską kapitańską, co też ma swoje znaczenie, jako człowieka, który strzela, ale który walczy, który wraca do obrony – mówi Robert Skrzyński, komentator Canal+, Radio Wrocław.

  • No to jest najlepszy piłkarz Śląska lub Ekstraklasy i piłkarz, który jest idolem trybun. Kogoś takiego brakowało, jeżeli chodzi o Śląsk Wrocław przez wiele lat, ale też brakowało drużyny. Mam wrażenie, że to jest klucz do wyników Śląska Wrocław, to jak ten zespół wygląda jako całość. Jest kilku zawodników, do których można się odnieść. Aleks Petkov, Piotr Pokorny, Rafał Leszczyński w bramce. Tych piłkarzy jest rzeczywiście wielu. No i to jest taki kręgosłup zespołu, który można powiedzieć, że z meczu na mecz wygląda coraz lepiej – dodaje Filip Macuda, Wrocławskie Fakty.

  • To jest kawał wykonanej świetnie pracy. Zespół jest dobrze przygotowany, w miarę wybiegany, trafił z transferami. Jest taki czynnik psychologiczny, który na pewnym etapie pozwala piłkarzom uwierzyć, że oni są w stanie wygrać z każdym, bo wygrali z Legią, bo wygrali ileś tam meczów z rzędu. Biją kolejne rekordy. Atmosfera w szatni pewnie jest świetna. Pewnie panuje przekonanie, że możemy pokonać każdego kolejnego rywala i to w Ekstraklasie daje naprawdę dużo – zaznacza Michał Waszkiewicz, TOK FM.

  • Pytanie, co wydarzy się zimą, bo już trzeba troszeczkę wybiegać myślami do przodu, nie ma co już patrzeć za siebie na jakieś grupy spadkowe – mówi Piotr Janas, Gazeta Wrocławska.

 –  Nie ma zespołów w naszej Ekstraklasie, które potrafiłyby przez cały sezon grać na bardzo wysokim poziomie. Śląsk uniknął takiego mocnego falowania. Jest to raczej w tej chwili sytuacja stabilna, która powoduje, że przy dobrej taktyce, dobrym sposobie gry, zespół potrafi wygrywać – mówi dr Andrzej Ostrowski, Uniwersytet Dolnośląski DSW.

  • Zwróćmy uwagę, jak gra Śląsk Wrocław i jak te mecze wygrywa. Jest wiele spotkań, jak to z Legią Warszawa – patrzymy sucho na wynik, 4-0 fantastycznie, z Legią, wielką Legią, faworytem do tytułu. Natomiast pierwsze 45 minut Śląski jednak schowany za podwójną gardą, koniec końców wygrywa, precyzyjnie wykorzystując okazje do kontrataków – dodaje Michał Waszkiewicz, TOK FM.

  • Nie wszystkie mecze wyglądały tak, że ręce składały się do oklasków, ale były wyniki. Często tak jest w polskiej ekstraklasie, że te silne drużyny mają jeszcze mecze w europejskich pucharach. Tak, jak teraz w przypadku Rakowa czy Legii, jeszcze do niedawna w przypadku Lecha, to granie co 3 dni też eksploatuje. Powoduje, że czasami trenerzy kombinują ze składem, że nie ma tyle czasu, żeby się do meczu w odpowiednio przygotować, ale to nie jest problem Śląska. Śląsk z tego korzysta. Śląsk nie będzie grał jeszcze dodatkowo w pucharze Polski, bo już z niego odpadł. Może się skoncentrować tylko i wyłącznie na lidze, więc trzeba to przyznać – Śląsk gra dobrze, rywale mają swoje problemy, ale to nie są problemy Śląska i z perspektywy trenera Jacka Magiery i wrocławskiego zespołu to na pewno liczy się najbardziej – przekonuje Robert Skrzyński, komentator Canal+, Radio Wrocław.

  • Myślę, że po prostu mamy stabilizację w tym momencie, jeśli chodzi o skład, jeśli chodzi o trenera, jeśli chodzi o zarządzanie, jeśli chodzi o podejście do pewnych kwestii stricte sportowych, bo akurat w zarządzie to dzieje się dosyć dużo. Natomiast na szczęście nie ma to przełożenia na piłkę i generalnie w tym momencie Śląsk wygrywa normalnością, stabilizacją, pewnością, wiarą w trenera i przede wszystkim władzy, jaką ten trener ma – wyjaśnia Piotr Janas, Gazeta Wrocławska.

  • Trzeba zachować na pewno zdrowy rozsądek, bo Śląsk to nie jest zespół, który na dzisiaj jest gotowy do walki o mistrzostwo. Trzeba od takich słów uciekać. Celem powinien być każdy kolejny mecz. Na pewno teraz nastawienie innych zespołów wobec Śląska też będzie inne. Na pewno teraz Śląsk będzie przystępować do większej liczby meczów w roli faworyta. Czego brakuje? Brakuje jeszcze troszkę szerszej kadry, bo mam wrażenie, że jeżeli dwóch, trzech zawodników wypadnie Jackowi Magierze, to jednak rezerwowi mogą nie gwarantować takiego poziomu, jak ci zawodnicy z pierwszej jedenastki – zaznacza Filip Macuda, Wrocławskie Fakty.

  • Na pewno nie jest tak dobrze, jak już niektórzy myślą, że to jest drużyna gotowa na to, żeby walczyć o tytuł, o europejskie puchary. Z drugiej strony nie jest też tak, jak mówią pesymiści, że Wrocław tutaj – używając młodzieżowego slangu – jedzie na farcie. Ja zaryzykuję stwierdzenie, że choć ten Śląsk, który aktualnie jest liderem, a może nie gra najlepszej piłki na świecie, może nam pokazywać, że liga jest słaba, ale nie. Myślę, że wyrównała nam się ta stawka drużyn walczących o te czołowe lokaty – podkreśla Michał Waszkiewicz, TOK FM.

  • Ta liga będzie bardzo ciekawa, ale chyba nikt z nas faktycznie nie spodziewał się, że w tym ciekawym układzie będzie funkcjonował Śląsk i to tak dobrze. Ja myślę, że może skończyć w okolicy podium. Nie zaryzykowałbym dzisiaj tezy, że skończy na jednym z pierwszych trzech miejsc, ale może czwarte – spekuluje Piotr Janas, Gazeta Wrocławska.

  • Jeśli ten trzon zespołu i jego najlepsi zawodnicy zostaną utrzymani, to myślę, że może być walka o czołowe 3-4 miejsce – mówi dr Andrzej Ostrowski, Uniwersytet Dolnośląski DSW.

  • Prowadzenie aktualne Śląska nie świadczy wcale o słabości Ligi. O jej nieprzewidywalności na pewno, ale czy nieprzewidywalność jest oznaką słabości? Nie ryzykowałbym takiego stwierdzenia – zaznacza Michał Waszkiewicz, TOK FM.

  • Im więcej takich meczów przy pełnych trybunach, bo polska ekstraklasa idzie w tę stronę, że coraz więcej kibiców na nią przychodzi, tym fajniejsza też jest nasza praca – podsumowuje Robert Skrzyński, komentator Canal+, Radio Wrocław.

Mecz z Legią wypełnił trybuny wrocławskiego stadionu. Wszystkie bilety zostały sprzedane, a spotkanie oglądało 40 tysięcy kibiców. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 10 lat temu, w sierpniu 2013, kiedy Śląsk grał z Sevillą. Teraz przed Trójkolorowym mecze z drużynami z dołu tabeli – najpierw na wyjeździe zagrają z Ruchem Chorzów, a później podejmą ŁKS Łódź. To spotkania, do których Śląsk będzie podchodzić w roli faworyta, ale tym samym musi pokazać jakość. 

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy